MODLITWA NA KAŻDY DZIEŃ

Niedzielna liturgia
Słowo boże każdego dnia

Niedzielna liturgia

XXX niedziela zwykła Czytaj więcej

Libretto DEL GIORNO
Niedzielna liturgia
Niedziela, 24 Październik

XXX niedziela zwykła


Pierwsze czytanie

Dal libro del profeta Geremia 31,7-9

To bowiem mówi Pan:
«Wykrzykujcie radośnie na cześć Jakuba,
weselcie się pierwszym wśród narodów!
Głoście, wychwalajcie i mówcie:
"Pan wybawił swój lud,
Resztę Izraela!"
Oto sprowadzę ich z ziemi północnej
i zgromadzę ich z krańców ziemi.
Są wśród nich niewidomi i dotknięci kalectwem,
kobieta brzemienna wraz z położnicą:
powracają wielką gromadą.
Oto wyszli z płaczem,
lecz wśród pociech ich przyprowadzę.
Przywiodę ich do strumienia wody
równą drogą - nie potkną się na niej.
Jestem bowiem ojcem dla Izraela,
a Efraim jest moim [synem] pierworodnym.

Psalm responsoryjny

Psalm 126

Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas.

Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.

Mówiono wtedy między poganami:
"Wielkie rzeczy im Pan uczynił".
Pan uczynił nam wielkie rzeczy
i ogarnęła nas radość.

Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.

Idą i płaczą
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością
niosąc swoje snopy.
 
 

Drugie czytanie

Dalla lettera agli Ebrei 5,1-6

Każdy bowiem arcykapłan z ludzi brany, dla ludzi bywa ustanawiany w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. Może on współczuć z tymi, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabości. I ze względu na nią powinien jak za lud, tak i za samego siebie składać ofiary za grzechy. I nikt sam sobie nie bierze tej godności, lecz tylko ten, kto jest powołany przez Boga jak Aaron. Podobnie i Chrystus nie sam siebie okrył sławą przez to, iż stał się arcykapłanem, ale [uczynił to] Ten, który powiedział do Niego:
Ty jesteś moim Synem,
Jam Cię dziś zrodził,
jak i w innym [miejscu]:
Tyś jest kapłanem na wieki
na wzór Melchizedeka.

Czytanie Ewangelii

Alleluja, Alleluja, Alleluja!

Wczoraj zostałem pogrzebany z Chrystusem,
dziś zmartwychwstaję z Tobą, który zmartwychwstałeś,
z Tobą zostałem ukrzyżowany,
pamiętaj o mnie w swoim królestwie.

Alleluja, Alleluja, Alleluja!

Dal vangelo di Marco 10,46-52

Tak przyszli do Jerycha. Gdy wraz z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go!» I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił?» Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał». Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.

 

Alleluja, Alleluja, Alleluja!

Wczoraj zostałem pogrzebany z Chrystusem,
dziś zmartwychwstaję z Tobą, który zmartwychwstałeś,
z Tobą zostałem ukrzyżowany,
pamiętaj o mnie w swoim królestwie.

Alleluja, Alleluja, Alleluja!

Homilia

Modlitwa z wiarą zawsze otwiera serce na inny świat do życia. Można to jednak zrozumieć tylko wtedy, gdy jest się świadomym własnej słabości, a więc będąc w potrzebie. Pojął to dobrze Bartymeusz, który żebrał u bram Jerycha. Tak jak wszyscy niewidomi, także i on jest naznaczony słabością. W tamtych czasach niewidomym nie pozostawało nic innego, jak żebrać, dodając w ten sposób do ślepoty całkowite uzależnienie od innych. W Ewangeliach ślepi są obrazem biedy i słabości. Bartymeusz, jak Łazarz, jak wielu innych biednych, bliskich nam lub dalekich, spoczywa u wrót życia w oczekiwaniu na jakieś pocieszenie. Na wieść o tym, że przechodzi Jezus, zaczyna krzyczeć: „Synu Dawida, ulituj się nade mną!”. To bardzo ubogie zawołanie. A krzyk jest jedynym sposobem, który posiada, by przebyć ciemność i odległość, jakich nie jest w stanie zmierzyć. Ten krzyk jednak nie podoba się tłumowi, do tego stopnia, że wielu próbuje go uciszać. Był to niewygodny krzyk, który mógł przeszkodzić w tym radosnym momencie spotkania między Jezusem a tłumem miasta. W całej swojej racjonalności, logika ta była bezlitosna. Ludzie nie tylko skarcili go, chcieli go wręcz uciszyć. Ten ślepiec nie miał nic wspólnego z życiem tego miasta. Pozwolono mu żebrać pod warunkiem, że nie zburzy zwykłego i stałego rytmu miasta.
Ale obecność Jezusa pozwala temu mężczyźnie pokonać każdy strach. Bartymeusz czuje, że dzięki temu spotkaniu jego życie może się zupełnie zmienić, i jeszcze mocniejszym głosem krzyczy: „Synu Dawida, ulituj się nade mną!”. To modlitwa maluczkich, biednych, którzy dniem i nocą, bez wytchnienia, gdyż ich potrzeba jest nieustająca, zwracają się do Pana. Bartymeusz, gdy tylko słyszy, że Jezus pragnie go zobaczyć, zrzuca z siebie płaszcz i biegnie do Niego. Odrzuca ten płaszcz, który od lat go nakrywał. Zrywa się na nogi i idzie pośpiesznie w kierunku Jezusa. Biegnie, nawet nie widząc. W rzeczywistości „widzi” o wiele głębiej, niż cały ten tłum. Słyszy głos Jezusa i idzie w jego kierunku. To był głos inny od codziennych pomruków, które słyszał i od grubiańskich słów tłumu, który próbował go uciszyć. Bartymeusz podąża za tym głosem i spotyka Pana. Tak dzieje się z każdym, kto słucha Słowa Bożego i wprowadza je w czyn. Pan pyta go: „Co chcesz, abym ci uczynił?”. Bartymeusz, tak jak wcześniej modlił się z prostotą, mówi Mu: „Rabbuni, żebym przejrzał”. Ten człowiek rozpoznał światło, nie widząc go. Z tego powodu natychmiast odzyskał wzrok. „Idź, twoja wiara cię uzdrowiła”, mówi Jezus.

SŁOWO BOŻE NA KAŻDY DZIEŃ: KALENDARZ

Modlitwa jest sercem życia Wspólnoty Sant’Egidio, jej pierwszym „dziełem”. Na zakończenie dnia każda Wspólnota, niezależnie czy mała czy duża, zbiera się wokół Pana, aby słuchać Jego Słowa i zanosić do Niego swe prośby. Uczniowie nie mogą uczynić więcej niż siąść u stóp Jezusa jak Maria z Betanii, aby wybrać „najlepszą cząstkę” (Łk 10, 42) i uczyć się jak mieć te same co On uczucia (por. Flp 2,1-5).

 

Wracając do Pana za każdym razem Wspólnota czyni własną prośbę anonimowego ucznia: "Panie, naucz nas się modlić!”  (Łk 11, 1). I Jezus, nauczyciel modlitwy, nieprzerwanie odpowiada: „Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze nasz”.

 

Kiedy człowiek się modli, także w cichości własnego serca, nigdy nie jest odizolowany od innych czy opuszczony: zawsze jest członkiem rodziny Pana. W modlitwie wspólnotowej poza tajemnicą usynowienia jasno ukazuje się również tajemnica braterstwa.

 

Wspólnoty Sant’Egidio rozsiane po świecie zbierają się w różnych miejscach wybranych na modlitwę i przynoszą Panu nadzieje i cierpienia „znękanych i porzuconych tłumów”, o których mówi Ewangelia (por. Mt 9, 36-37). Należą do tych tłumów także mieszkańcy współczesnych miast, ubodzy zepchnięci na margines życia, wszyscy ci, którzy oczekują, że zostaną najęci choć na dzień (por. Mt 20).

 

Modlitwa Wspólnoty gromadzi wołania, dążenia, pragnienia pokoju, uzdrowienia, poczucia sensu i zbawienia, którymi żyją mężczyźni i kobiety tego świata. Modlitwa nigdy nie jest pusta. Nieustannie wznosi się do Pana, aby płacz zmienił się w radość, desperacja w pogodę ducha, przygnębienie w nadzieję, samotność w zjednoczenie. I aby Królestwo Boże jak najszybciej zamieszkało między ludźmi.