MIGRANCI

Bp Zadarko o pomocy uchodźcom: „Jezus zrobiłby tak samo”

W piątek (29.9.) odbyła się organizowana przez poznańską Wspólnotę Sant’Egidio już po raz ósmy modlitwa Umrzeć z nadziei za tych, którzy zginęli w drodze do Europy (i na inne kontynenty). Modlitwie przewodniczył ks. bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Migrantów, Pielgrzymek i Turystyki. Towarzyszyli mu: ks. superintendent Sławomir Rodaszyński z Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego, ks. Mirosław Tykfer z Sant’Egidio oraz ks. Jan Chrzanowski.
 
Podczas modlitwy przytoczone zostały imiona i historie tych, którzy w minionym roku stracili życie, uciekając od wojny, tortur, prześladowania i głodu. Było ich w minionych 12 miesiącach ponad 3 tysiące. Jak Syryjczyk Osama i niemal 600 uchodźców, którzy utonęli w maju w Kalamacie, u wybrzeży Grecji, w jednej z największych tragedii w historii podróży morskich; Sardor, którego ciało wraz z innymi 17 Pakistańczykami zostało znalezione w tirze porzuconym w Łokorsko, w Bułgarii; maleńka, 5-letnia Afganka Sana, która z rodzeństwem i mamą zginęła, gdy u wybrzeży Włoch, w okolicach Cutro zatonęła ich łódź; Abubakar z Mali i Asmeret z Erytrei, którzy zginęli wraz z innymi 870 osobami na najniebezpieczniejszej trasie morskiej pomiędzy Tunezją a Sycylią; Issa Jerjos, 24-letni Syryjczyk, chrześcijanin, który zmarł na granicy pomiędzy Białorusią i Polską. I wielu innych…
 
Wybrzmiały modlitwy za nich oraz „aby ich imiona i twarze wstrząsnęły naszymi sumieniami” i pozwoliły „na nowo odkryć niepodważalne i głębokie racje człowieczeństwa i solidarności”. Zgromadzeni w kościele św. Jana Vianneya na Sołaczu modlili się również za tych wszystkich, którzy pomagali uciekinierom i pomagają tym, którzy już znaleźli się w Europie i zaczynają nowe życie.
 
W homilii ks. bp Zadarko zaakcentował potrzebę pomagania każdemu człowieku – bez względu na jego kolor skóry, wyznanie czy pochodzenie – bo „Jezus zrobiłby tak samo”. „Kiedy staje przed nami człowiek, jak w przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, to budzi się lęk, naturalnie, ale w wielu przypadkach jest sztucznie podsycany, sztucznie wywoływany, odwołujący się do dziwnych stereotypów, kryjący w sobie jakieś dziwne interesy polityczne, bardziej lub mniej zrozumiałe. Za każdym razem jest to pytanie o naszą wiarę w Jezusa Chrystusa.”
Biskup podkreślił wagę modlitwy. „Kiedy widzimy porzucone matki i dzieci w lasach, na pustyniach (…) to możemy – bo nie wszyscy pojedziemy na granice, nie wszyscy pojedziemy na Lampedusę – towarzyszyć tym ludziom w modlitwie. Ta modlitwa jest bezcenna.(…) Wydaje mi się, że powinniśmy znaleźć sposób, by objąć modlitwą nie tylko tych, którzy zginęli, ale również tych, w których sercach (…) już kiełkuje powoli decyzja, by uciekać. (…) to jest nasze towarzyszenie. Słowo-klucz, które papież Franciszek wprowadził do swojego duszpasterstwa w Kościele. Towarzyszenie. (…) Najprostszy sposób i metoda.”
Wielokrotnie cytowane były słowa papieża Franciszka apelującego o tworzenie kultury spotkania i morza miłości, ponieważ w przeciwnym wypadku będziemy skazani na konfrontację i wojny. 
 
Kończąc nabożeństwo, bp. Zadarko zaproponował, by modlić się na różańcu dodatkową, nieistniejącą formalnie tajemnicą różańca: ucieczka Świętej Rodziny do Egiptu za wszystkich, w których sercach powstaje pomysł ucieczki z ich kraju, którzy są zmuszeni do wyruszenia w tę niebezpieczną podróż. By modlitewną opieką otoczyć jedną osobę i jej duchowo towarzyszyć.
 
Po modlitwie odbyło się krótkie spotkanie, na którym poruszono temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Ks. Bp Zadarko stwierdził: „Bardziej [od muru na granicy] przeraża mnie mur w sercu tych, którzy penalizują i ogłaszają (…), że dobry uczynek na granicy jest zdradą. To jest coś najgorszego (…) co możemy sobie wyobrazić. Nie ma nic gorszego niż powiedzieć o kimś, że jest zdrajcą”.
 
Namawiał do dawania świadectwa poprzez rozmowy na temat sytuacji na granicy: „(…) tu chodzi o wrażliwość na drugiego człowieka, a nie o politykę. To jest coś, co dzisiaj powinno być naszym chrześcijańskim powołaniem. Czyli odkrywaniem naszej misji we współczesnym świecie, który ewidentnie będzie przeżywał coraz bardziej napływ ludzi z obcych kultur, z obcych religii, nie tylko uchodźców, ale również migrantów.”
Zaapelował również o pomoc uchodźcom poprzez wspieranie grup działających na polskiej granicy, materialnie i swoją pracą. Ponieważ „jeśli nie będziemy rozminowywać tego pola, które jest zaminowane przez fałszywych mesjaszy, fałszywych proroków, to właściwie będziemy mogli pożegnać się z naszą wiarą chrześcijańską. Wiara chrześcijańska to jest kompletne przeciwieństwo tego, co nam się dzisiaj proponuje, a fałszywy mesjanizm i fałszywe proroctwo to jest ubieranie w święte szaty tego, co jest wręcz diabelskie, czyli nienawiść i pogarda”.
Zapytany o projekt korytarzy humanitarnych, które w 2016 roku Sant’Egidio wprowadziło we Włoszech, Francji i Belgii, biskup poparł go i uznał za najlepszy i już sprawdzony sposób, by legalnie i bezpiecznie sprowadzać zweryfikowane osoby do Europy i pomagać im w budowaniu życia między nami.
 
Na koniec Tygodnia modlitw (czyli w niedzielę 1 października) poznańska wspólnota Sant’Egidio zaprosiła na spotkanie z przedstawicielkami Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego do Concordii Design na rozmowę o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.